Mimo tego, że sezon zmierza ku końcowi nie każdemu podoba się ta sytuacja. W grupie spadkowej nie ma zbyt wielkiej różnicy punktowej, każdy musi stać na baczności aby nie spaść do niższej ligi.

Jeszcze nie dawno większość meczów najwyższej polskiej ligi rozgrywkowej było rozgrywane w sobotnie popołudnia, niestety wymogi telewizji sprawiły, że mecze rozgrywane są o innych mniej interesujących porach. W takie dni jak poniedziałek zazwyczaj możemy zobaczyć mecze walki czyli zespoły, które albo walczą o tytuł albo o pozostanie w lidze.

Podczas tego spotkania na pewno nie brakowało emocji jednak sam mecz nie wyglądał najlepiej. Polska piłka nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu, nie mówiąc już o drużynach znajdujących się na samym końcu tabeli ekstraklasy. Oczywiście oby dwa kluby zrzeszają wielkie ilości oddanych im fanów, którzy bardzo chętnie dopingują oraz jeżdżą na wyjazdy wraz z swoją drużyną.

Pierwszą ciekawą sytuacją był gol Csaby Horvatha, który strzelił gola główką z dośrodkowania z rzutu rożnego. Takie strzały jeśli są celne nie dają dużych szans bramkarzowi na obrobienie. Czy jest to światowej klasy goalkeeper czy nie grzeszący umiejętnościami zawodnik te sytuacje zawsze wyglądają tak samo. Wiele bukmacherów oferuje zakłady sportowe, w których możemy obstawić na przykład czy w meczu zostanie strzelony gol główką lub ile padnie goli w spotkaniu. Oglądanie meczu oraz bawienie się w ich obstawianie może przynieść naprawdę wiele emocji.

Zaraz po drugiej połowie sędzia odgwizdał rzut karny, którego nie zmarnował Kamil Wilczek. W tym momencie sprawa wygranego meczu była niemal pewna, jednak pamiętajmy zawsze należy walczyć do samego końca. O tym ważnym aspekcie zapomnieli gospodarze i w ciągu zaledwie siedmiu minut goście strzelili dwa gole. Trafienia Fedora Cernycha oraz Mirosava Bożoka zaskoczyły kibiców oby dwóch drużyn. W końcówce meczu Górnik w końcu dopiął swego i strzelił gola wartego 3 punkty. Gdyby nie kuriozalne błędy defensywy mecz mógł by się potoczyć zupełnie inaczej.