Górnik przed meczem z Koroną zajmował trzecie miejsce i w przypadku zwycięstwa mógł zostać liderem, natomiast Korona walczy o powrót do formy z ubiegłego sezonu. Chcieliśmy zobaczyć solidną piłkę i walkę do ostatniej minuty.
Mecz rozpoczynający ósmą kolejkę Ekstraklasy, pomiędzy Górnikiem Zabrze i Koroną Kielce, był ciekawym widowiskiem, w którym swoją klasę potwierdzili Arkadiusz Milik oraz Prejuce Nakoulma.
Spotkanie od pierwszego gwizdka było prowadzone w niezłym tempie, a zawodnicy nie szczędzili zdrowia. Korona bardzo walecznie rozpoczęła spotkanie i przez pierwsze 30 minut, w zasadzie, nie schodziła z połowy Górnika. Piłkarze z Kielc oddali w krótkim czasie kilka niezłych strzałów, a zwłaszcza uderzenie z 12 minuty Grzegorza Lecha spowodowało, że piłka odbiła się od poprzeczki i słupka. W tej sytuacji Górnik miał bardzo dużo szczęścia. Zabrzanie próbowali się odgryzać. W 21 minucie Kwiek podał do Nakoulmy, a ten oddał bardzo dobry strzał, który instynktownie nogami odbił Małkowski. Bardzo aktywny w pierwszych 45 minutach Maciej Korzym, kilka razy niepokoił Skorupskiego, zwłaszcza w 37 bomba z zza pola karnego sprawiła nie lada problem bramkarzowi Górnika. Gdy w 40 minucie wydawało się, że Korona w końcu dopnie swego to piłkarze Adama Nawałki przeprowadzili zabójczą akcję. Prejuce Nakoulma przedarł się w polu karnym, ściągnął na siebie bramkarza i obrońców Korony, a następnie wyłożył piłkę na 3 metr od bramki Małkowskiego, gdzie do pustej siatki piłkę skierował Arkadiusz Milik.
Kielczanie próbowali wyrównać jeszcze przed przerwą, jednak atakowali chaotycznie, co w 44 minucie wykorzystali gospodarze i podwyższyli prowadzenie na 2 : 0. Super akcja Kwieka, asystenta Dancha i Nakoulmy, który strzałem pod poprzeczkę pokonał Małkowskiego. Górnik do przerwy prowadził 2 : 0.
Druga połowa to kontrolowanie sytuacji przez piłkarzy z Zabrza. Korona po dwóch ciosach z końca pierwszej połowy nie potrafiła skutecznie odpowiedzieć. Natomiast Górnik, po strzałach Kwieka z 46, Olkowskiego z 52, czy Milika z 77 minuty, powinien wygrać 5 : 0. Jednak w tych sytuacjach bramkarz gości wychodził cało z opresji.
Bardzo ale to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu podopiecznych Adama Nawałki, mimo słabszego początku spotkania, pokazali że będą się liczyć w walce o mistrzowski tytuł. Arkadiusz Milik i Prejuce Nakoulma wyrastają na bohaterów Ekstraklasy, wzbudzając coraz większe zainteresowanie zagranicznych klubów. Korona Kielce jest nadal w kryzysie i jeśli coś się nie stanie to będzie zmuszona walczyć o utrzymanie.
Górnik Zabrze 2-0 Korona Kielce
1:0 Milik 40'
2:0 Nakoulma 44'
Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk - Paweł Olkowski, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (86' Konrad Nowak), Bartosz Iwan (74' Krzysztof Mączyński), Prejuce Nakoulma (72' Przemysław Oziębała) - Arkadiusz Milik.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Tadas Kijanskas, Pavol Stano, Piotr Malarczyk, Tomasz Lisowski - Maciej Korzym, Vlastimir Jovanovic (80' Janos Szekely), Grzegorz Lech (46' Michał Janota), Artur Lenartowski, Paweł Sobolewski - Marcin Żewłakow (63' Michał Zieliński).
Autor: Piotr Pajewski